W środę 5.02.2014 o godzinie 19:00 w hali sportowej w czasie treningu odbędzie się zebranie rodziców w sprawie obozu, szkoły i innych bieżących spraw.
Pomimo listopadowej daty mecz zagraliśmy przy pięknej słonecznej pogodzie. Mecz rozpoczął się z dwudziestominutowym opóźnieniem ponieważ, jak przystało na prawdziwych gości, którzy nie chcą zaskoczyć gospodarza przy "garach" a jednocześnie chcą mieć efektowne wejście - spóźnili się wprowadzając dreszczyk emocji, że w ogóle nie przyjadą. Z tym też dreszczykiem emocji rozpoczął się mecz. I to był jedyny dreszczyk emocji jaki wprowadzili goście.
Dziś wyjechaliśmy do Rzgowa na kolejne spotkanie ligowe. Słońce i 20 stopni powyżej zera stanowiło zupełne przeciwieństwo pogody sprzed 2 tygodni kiedy graliśmy z ChKSem. Pogoda pogodą a my tam pojechaliśmy w końcu zdobyć 3 punkty. Zaczęliśmy grać i szło nam to dość opornie. Koledzy ze Rzgowa sprawiali dość dużo problemów naszej drużynie. A może to my sami sobie te trudności robiliśmy. W końcu całą pierwszą tercję przeważaliśmy ale na przerwę schodziliśmy z wynikiem 0:0. Zabrakło skuteczności.
Kolejne spotkanie w ramach Klasy Górski grupa D rozgrywaliśmy u siebie. Podejmowaliśmy drużynę GKS Ksawerów. Słońce pięknie świeciło acz temperartury nie były zbyt wysokie. No ale czego się spodziewać po końcu października. Jeszcze tylko dwa mecze i rozpocznie się zimowa przerwa w rozgrywkach.
Co do samego meczu to nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Było już kilka lepszych mimo, że wynik świadczy na naszą korzyść. Koledzy z Ksawerowa dość skutecznie utrudniali nam grę. Pomagało im w tym słońce świecące nam po oczach. Niemniej to my pierwsi zdobyliśmy bramkę. To Krzysiek Sut pierwszy trafił do bramki przeciwnika z rzutu karnego. Niestety było to jedyne nasze trafienie w pierwszej tercji.
Dziś gościliśmy na Chojnach. Odwiedziliśmy obiekt ChKS gdzie spotkaliśmy się z miejscową drużyną w ramach rozgrywek łódzkiej Klasy Górski, Grupa D.
Mecz odbył się w bardzo trudnych warunkach. Padał deszcz a nawet chwilami niewielki grad. Do tego było tylko 6 stopni ale powyżej zera. Ale zauważyć trzeba, że warunki były takie same dla obu drużyn.
Już zaraz po rozpoczęciu gry zdobyliśmy pierwszą bramkę. Do bramki przeciwnika trafił Wojtek Ciejka (obrońca). Prowadziliśmy 1:0. Wkrótce na 2:0 dla nas podwyższył inny obrońca Marcin Zieliński. Cały czas właściwie przeważaliśmy ale już więcej bramek w pierwszej tercji nie strzeliliśmy.
Znowu zagraliśmy w naszej lidze. Dziś odwiedziła nas drużyna UKS SMS Łódź. Graliśmy przy pięknej jesiennej pogodzie na naszym obiekcie mieszczącym się oczywiście przy al.Unii 2.
Mecz zaczął się dość trudno bo przeciwnik nie dawał nam aż tak bardzo pograć jak byśmy chcieli. Niemniej i po naszej stronie zawodziła skuteczność a po własnym błędzie bramkarza o mało nie straciliśmy sami bramki. Na szczęście nic się nie stało. Z każdą chwilą grało się nam lepiej i w końcu Kuba Ciupa - nasz kapitan - pokonał bramkarza przeciwnika pięknym strzałem w długi róg. Tak to na przerwę po pierwszej tercji schodziliśmy prowadząc 1:0.
Wyniki i statystyki naszej ligi można dodatkowo śledzić na:
http://walducha.pl/lmo/lmo.php?file=gorskiD.l98&action=table
Kolejne spotkanie ligowe za nami. Tym razem gościliśmy u drużyny SKS Start. Obiekt na którym przyszło nam grać trochę nas zaskoczył. Tym razem przyszło nam grać na nowym dla nas typie boiska. Nigdy jeszcze nie graliśmy na boisku ziemnym. Wyglądało trochę tak, jak by ktoś zapomniał trawę posiać. No ale cóż i w takich warunkach trzeba grać.
Mecz zaczął się dla nas niepomyślnie. Początkowo mieliśmy duże trudności z opanowaniem piłki na takim podłożu. Ciężko się biegało a na dodatek piłka odbijała się zupełnie inaczej niż na równym trawiastym podłożu. Sprawiło to nam dużo trudności i zaczęliśmy tracić bramki. I tak w pierwszych 15 minutach straciliśmy 3 bramki. Sytuacja zaczęła wyglądać dość nieciekawie. Było 3:0 dla naszych rywali.