W środę 5.02.2014 o godzinie 19:00 w hali sportowej w czasie treningu odbędzie się zebranie rodziców w sprawie obozu, szkoły i innych bieżących spraw.
Zdążyliśmy już rozegrać dwa kolejne mecze ligowe. W środę zmierzyliśmy się z Widzewem u siebie, a dziś w Kutnie z tamtejszym MKSem.
W meczu z Widzewem zremisowaliśmy 1:1 po bramce Damiana Henca.
Dziś w Kutnie wygraliśmy 3:0, a bramki dla nas zdobywali: Michał Cichacki, Krzysiek Sut i Wojciech Ciejka
Kolejne spotkanie zagramy w niedzielę 25 września z Lechią 1923 Tomaszów.
bw
W drugiej kolejce Wojewódzkiej ligi Kuchar przyszło się nam zmierzyć z drugim w naszej lidze GKSem. Tydzień temu był to GKS Bełchatów a tym razem GKS Ksawerów. (Zauważmy, że "G" w GKS w obu przypadkach oznacza coś innego.) Z kolegami z Ksawerowa spotykamy się dość regularnie i to my zwykle wygrywaliśmy. Najczęściej były to niewielkie wygrane za to przy fatalnej pogodzie. Tym razem pogoda była dobra - podobno jest to ostatni letni weekend w tym roku.
Spotkanie zaczęliśmy od ataków. Nasza przewaga od pierwszych minut była widoczna gołym okiem. Niestety zdobywanie bramek nie było łatwe. Kilka niewykorzystanych okazji i wynik 0:0 utrzymywał się przez kolejne minuty. Około 30 minuty sam na sam z bramkarzem rywali wyszedł Kacper Stańczyk. Przeciwnik dość nierozważnie próbował wybić mu piłkę spod nóg w polu karnym i skończyło się to faulem. Sędzia podyktował rzut karnym, który na bramkę zamienił Damian Henc. Pierwszą połowę kończyliśmy prowadząc 1:0.
Dziś przyszło nam zainaugurować kolejny sezon. W tym roku gramy już w Wojewódzkiej lidze Kuchar gdzie spotykają się najlepsze drużyny z naszego województwa. Na inaugurację przyszło nam zagrać z kolegami z GKSu Bełchatów. Pogoda dziś dopisała. Może aż za bardzo, bo słoneczna i ciepła pogoda chyba wypłynęła na tempo gry. A może jeszcze nie wszyscy obudzili się po wakacyjnym rozluźnieniu?
W pierwszej połowie gra głównie toczyła się w środku boiska od czasu do czasu jedynie przenosząc się bliżej jednej lub drugiej bramki. Dość długo nie było jednak efektu bramkowego. Dopiero w 19 minucie po strzale z daleka kolegi z GKSu piłka wpadła do naszej bramki. Przegrywaliśmy 0:1, ale gra jakoś bardzo się nie zmieniła. W pierwszej połowie warto jeszcze odnotować kontuzję Janka Ułańskiego w 22 minucie. Niestety nie był w stanie kontynuować gry. Po pierwszej części przegrywaliśmy 0:1.
W sezonie 2011/2012 gramliśmy w Wojewódzkiej Lidze Kuchar.
Zmierzyliśmy się z drużynami: GKS Bełchatów, GKS Ksawerów, KS Warta Sieradz, Lechia 1923 Tomaszów, MKS Kutno, SAS Unia Skierniewice, UKS SMS Łódź, Widok Skierniewice, Widzew Łódź, WKS Wieluń, ZLKS Woy Bukowiec Opoczyński.
Poniżej komplet wyników. Tym razem zajęliśmy trzecie miejsce dzięki czemu w następnym sezonie zagramy w Wojewódzkiej lidze Michałowicza.
Harmonogram rundy jesiennej:
Data Godzina Gospodarz Gość
Z obozu drużyna będzie wracać autobusem PKS:
- wyjazd z Mielna: 15.08.2011 godzina 9:50
- przyjazd do Łodzi: 15.08.2011 godzina 18:30
Szczegółowy rozkład jazdy: na stronie PKSu.
Dziś pojechaliśmy do Sieradza na turniej mistrzów klasy "Górski" okręgów województwa łódzkiego. Zjawiły się cztery drużyny, które zajęły 1 miejsca w klasie Górski z okręgów: łódzkiego, skierniewickiego, piotrkowskiego i sieradzkiego. Oprócz nas reprezentujących okręg łódzki były to drużyny: GKSu Bełchatów, WKSu Wieluń i Widok Skierniewice.
Godzinę przed pierwszym gwizdkiem odbyło się losowanie par półfinałowych. Los połączył nas w parę z GKS Bełchatów. Jeszcze przed meczem pojawiły się głosy, że to przedwczesny finał. Niestety tylko jedna z dwóch drużyn naszego półfinału miała zagrać w finale. Z GKSem graliśmy już wielokrotnie niemniej zwykle na hali. Tym razem jednak zagraliśmy 60 minut na pełnowymiarowym boisku. Mecz o pierwszej minuty był wyrównany. Walka toczyła się głównie w środkowej części boiska od czasu do czasu przenosząc się pod jedną lub drugą bramkę. Sytuacji zagrożenia dla bramki było kilka jednak żadna z drużyn nie zamieniła żadnej z nich na bramkę. Do przerwy było więc 0:0
Dziś zagraliśmy ostatnie spotkanie ligowe łódzkiej klasie Górski w Grupie A. Mimo, że do końca rozgrywek pozostała jeszcze jedna kolejka to dla nas koniec był już dziś. W ostatniej kolejce pauzujemy.
Dzisiejszy mecz z MKS Kutno wygraliśmy 4:0 po bramkach Tomka Michalaka, Marcina Grabusia, Marcina Błaszczyka i Dawida Ziółkowskiego.
Krótkie podsumowanie:
- wygraliśmy w wszystkie spotkania w łódzkiej klasie Górski Grupa A !!!
- dzisiejsze spotkanie było 60 spotkaniem ligowym bez porażki z rzędu !!!
- dzisiejsze spotkanie było 35 zwycięstwem ligowym z rzędu !!!
- zdobyliśmy 77 bramek tracąc jedynie 8 !!!
Dla nas dziś był przedostatni mecz ligowy w tym sezonie. Spotkaliśmy się z MKP Borutą Zgierz a za tydzień jedziemy do Kutna. Dodajmy, że to właśnie drużyna ze Zgierza jest tą, która jako ostatnia odebrała nam punkty w rozgrywkach ligowych (zremisowaliśmy 1:1 a było to 29 września 2009).
To spotkanie wyglądało tak jak większość ostatnio rozgrywanych przez nas. My atakowaliśmy od pierwszej minuty. Momentami cały zespół nasz (tak, tak, razem z bramkarzem) był na połowie rywali. Niestety samo atakowanie nie wystarcza, trzeba jeszcze trafiać do bramki przeciwnika. W pierwszej połowie nam się nie udało. Brakowało wykończenia akcji. Rywale właściwie nie stworzyli sytuacji pod naszą bramką. 0:0 do przerwy.
Przedstawiamy (nieco spóźnione) wyniki turnieju 15 maja 2011:
Grupa A ŁKS 98 - Wisła Płock 1:3 BKS Lublin - WKS Wieluń 3:5 ŁKS 98 - BKS Lublin 1:0 Wisła Płock - WKS Wieluń 3:6 ŁKS 98 - WKS Wieluń 0:2 Wisłą Płock - BKS Lublin 2:0
W kolejnym meczu ligowym podejmowani byliśmy przez drużynę UKS SMS Łódź. Mimo, iż zwycięstwo w rozgrywkach mamy już zapewnione mobilizacja przed meczem była maksymalna. Statystyki przemawiały za nami - komplet zwycięstw bez straty gola na wyjeździe. Jednak to gospodarze rozpoczęli mecz od ataku. Po kilku minutach obrony przejęliśmy inicjatywę i częściej gościliśmy na połowie rywala. Gospodarze schowani za podwójną gardą liczyli na kontrataki. Jednak ich skuteczność nie była taka jak jesienią. Z dobrych sytuacji napastnicy pudłowali, a to co trafiało w bramkę wyłapywał Damian Piotrowski. My również mieliśmy kilka niezłych sytuacji, lecz bez efektu bramkowego. Pierwsza połowa zakończyła się więc wynikiem 0:0.